Co roku, kiedy słońce zaczyna mocniej przypiekać, dzwonią do nas klienci pytając o możliwość wykonania automatycznego nawodnienia ogrodu. Niestety przy zakładaniu ogrodu nie zdecydowali się na założenie instalacji automatycznego nawodnienia i teraz tego żałują. Boją się o swój trawnik, roślin, nasadzenia. Pytają czy przy pracach mocno one ucierpią? Odpowiadamy, że nie. Dzięki inwestycji w sprzęt i ludzi nasza firma jest w stanie wykonać nawodnieni prawie bez zostawiania śladu w ogrodzie. Posiadamy maszynę do wycinania darni, która z trawnika klienta robi trawę w rolce. Na czas wykopów koparką łańcuchową, zdarniowana trawa jest odkłada na bok, ponieważ za parę godzin wróci na swoje miejsce. Tak, już za parę godzin, ponieważ przy wykopach mechanicznych jesteśmy w stanie wykonać ok 60 mb wykopów pod nawodnie, a rozłożenie rur i założenie zraszaczy, to też trwa chwilę. Jeszcze tego samego dnia, po południ, trawnik wygląda jak rano przed rozpoczęciem prac, a wieczorem można już go podlewać zraszaczami. Do pełnego efektu pozostaje rozłożenie linii kropelkowej, to dzięki niej kwiaty, krzewy i drzewa dobrze rosną a kolory kwiatów i liście są soczyste. Galeria z tej realizacji
Nad całością pracy systemu czuwa sterownik, to mózg systemu. Dzięki sterownikowi zraszacze wynurzają się nad ranem, wtedy kiedy jest najlepsza pora do podlewania. Programowanie sterownika jest bardzo proste i intuicyjne. Czujnik deszczu informuje sterownik o opadzie i nie włącza on nawadnia, dzięki temu nie marnujemy wody.